top of page

DOBROCZYNNY WPŁYW SŁOŃCA TO DUŻO WIĘCEJ NIŻ WITAMINA D

Kiedy tylko słońce zaczyna mocniej świecić, media natychmiast przekazują alarmujące

komunikaty zdrowotne o zagrożeniach, jakie wynikają z przebywania na słońcu. Ale czy

informują o jego niezwykłych korzyściach? Które zachowanie jest bardziej ryzykowne

– przebywanie na słońcu czy chronienie się przed nim?


SUPLEMENTACJA WITAMINY D NIE WYSTARCZY W Polsce 4 osoby na 5 cierpią na niedobór witaminy D (poniżej 30 ng/ml). To ewidentny znak, że ludzie zbyt mało czasu przebywają na słońcu, ponieważ to właśnie promienie słońca umożliwiają syntezę witaminy D w skórze. Problem w tym, że nie wystarczy łykać suplement z witaminą D, aby zastąpić dobroczynny wpływ słońca. O ile prawidłowy poziom witaminy D to kwestia zasadnicza, musisz jednak pamiętać, że korzyści z przebywania na słońcu nie ograniczają się wyłącznie do tej witaminy. Jest ich dużo więcej!


Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu w Szkocji wykazali, że kiedy wystawiamy się na ciepło

słoneczne, w naszych naczyniach krwionośnych uwalnia się związek o nazwie tlenek azotu. To gaz, który rozszerza naczynia krwionośne i obniża ciśnienie tętnicze. Jednak uwaga, nie warto spędzać dni, siedząc przy grzejniku, ponieważ wyżej opisane korzyści powstają przy kontakcie skóry z promieniami ultrafioletowymi (UV) emitowanymi przez słońce. Podczas przebywania w otoczeniu innego źródła ciepła nie zaobserwowano takich efektów. Od 2009 roku badacze z INSERM (Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych we Francji) wykazują, że ciśnienie krwi jest wyższe zimą niż w lecie i zimą częściej rozpoznaje sie nadciśnienie tętnicze1. Dowiedzieliśmy się niedawno, że suplementacja witaminy D w wysokości co najmniej 4 000 IU dziennie skutecznie zmniejsza ciśnienie tętnicze, a tym samym ryzyko zawału serca. Niestety uzyskane efekty nie były aż tak dobre, jak się spodziewano. Powód jest prosty: aby pojawiły się wszystkie korzyści ze słońca, dla zdrowia serca i naczyń krwionośnych, sama witamina D nie wystarczy. Brakuje słońca, które powoduje wytwarzanie tlenku azotu!


Na tym jednak korzyści słoneczne się nie kończą. Promienie słońca powodują uwalnianie się endorfin, hormonów wydzielanych przez przysadkę mózgową i podwzgórze. Endorfiny działają przeciwbólowo, poprzez zwiększenie indywidualnej tolerancji na ból. Dlatego jeśli chcesz złagodzić bóle przewlekłe, takie jak bóle stawów, nie uciekaj od słońca! Tym bardziej że endorfiny poprawiają również nastrój, gdyż wyzwalają odczucie euforii, dobrego samopoczucia i dobrego humoru. Słońce pomaga na niektóre choroby skórne. Umiarkowane

korzystanie z promieni słonecznych może przynieść poprawę, a nawet leczyć w czasie nasilenia objawów łuszczycy, powszechnie występującej choroby zapalnej skóry. Niektóre osoby z wypryskiem (egzemą) potwierdzają także, że pod wpływem działania słońca

ich zmiany skórne stają się mniej nasilone.


WYREGULUJ SWÓJ WEWNĘTRZNY ZEGAR


Słońce ma pewną szczególną właściwość: wydziela silne światło, zdecydowanie silniejsze niż to, jakie możesz uzyskać z żarówki. Nawet wtedy, gdy jest zachmurzenie. Kiedy przebywasz na dworze, światło dociera do Twojego oka, a dzięki temu wysyłany jest sygnał do szyszynki, który w ten sposób odbiera informację, że jest dzień. Szyszynka jest gruczołem, który wydziela melatoninę, czyli hormon, który jest istotny dla Twojego samopoczucia. Zwany jest również „hormonem snu”, reguluje okres nocnego wypoczynku oraz system odpornościowy. Jeśli światło jest intensywne, produkcja melatoniny zatrzymuje się, dzięki czemu jesteś obudzony i czujny. Za to kiedy słońce zachodzi, produkcja melatoniny wzrasta, aby przygotować Cię do snu.


We współczesnych czasach coraz częściej zamykamy się w biurach, widzimy coraz mniej światła dziennego. W konsekwencji, melatonina wytwarzana jest w ciągu dnia, a to pociąga za sobą zmęczenie i przygnębienie. A kiedy przychodzi wieczór, produkcja melatoniny jest wyczerpana i zaczyna się bezsenność. Niewielka ilość słońca w ciągu dnia pozwoliłaby zaoszczędzić tysiące złotych na farmakologiczne środki nasenne.


DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UNIKAĆ SŁOŃCA


Na Uniwersytecie w Edynburgu prof. Richard Weller, badacz z zakresu dermatologii, od wielu

lat analizuje zachowanie się skóry pod wpływem słońca. Jak wyjaśnia: w północnej Europie ryzyko zgonu z powodu choroby układu krążenia lub udaru mózgu jest 60 do 100 razy wyższe niż ryzyko zgonu na skutek raka skóry. Szacuje, że nawet u osób, które nierozważnie korzystają ze słońca (czego nie polecamy), korzyści mocno przewyższają zagrożenia. Nie jest to odosobniona opinia. Takie samo zdanie podziela wielu specjalistów, m.in. dr Setlow z Krajowego Laboratorium Fizyki Nuklearnej w Nowym Jorku, specjalista z zakresu promieniowania. Według niego wszystko jest kwestią umiaru: Lepiej korzystać w niewielkim zakresie ze słońca, niż unikać światła.


W krajach skandynawskich naukowcy oszacowali, że gdyby zwiększyć ekspozycję na słońce, to tylko dzięki samej witaminie D byłoby mniej o około 4000 przypadków raka narządów wewnętrznych oraz ocaliłoby to życie prawie 3000 osób rocznie. Poza tym, w razie wystąpienia raka skóry, osoby, które mają najwyższy poziom witaminy D we krwi,

mają większe szanse na przeżycie. Mimo tych niezbitych dowodów, organy państwowe

ds. zdrowia publicznego nadal straszą społeczeństwo słońcem. Są też tacy, którzy nie mają wątpliwości i uważają, że tak bardzo podzielone opinie na temat korzystania ze słońca to wpływ producentów kremów przeciwsłonecznych. Ci ostatni marzą o jednym: aby Cię widzieć każdego roku, jak smarujesz się ich białym kremem! Zatem doprecyzujmy: naszym celem nie jest oczywiście doprowadzenie do tego, że nabawisz się raka skóry, pod pretekstem korzyści w zakresie chorób krążenia oraz innych nowotworów. Wystarczy, że będziesz postępować według poniższego przewodnika, który podpowie Ci, jak mądrze korzystać ze słońca:


Godziny ekspozycji: już od wiosny staraj się korzystać ze słońca między godziną 12 a 16, kiedy znajduje się najwyżej na niebie. To wtedy promieniowanie UV umożliwia syntezowanie najwięcej witaminy D w ludzkim organizmie, czyli 10 000 – 20 000 IU w zaledwie 15 minut (jeśli jesteś bez koszulki). W pozostałej części dnia raczej zakładaj koszulkę i nakrycie głowy, a ciało możesz ponownie odsłonić późnym popołudniem, aby pobudzić melanocyty odpowiedzialne za proces brązowienia skóry (opalenizna). Opalenizna nie jest wyłącznie dla urody – opalona skóra jest naturalnie bardziej odporna na oddziaływanie promieni UV.

Czas trwania: pomiędzy godziną 12 a 16 wystarczy 15–20 minut pełnej ekspozycji na słońce,

potem należy zabezpieczyć się przed jego promieniami. Pod koniec dnia, kiedy Oddziaływanie słońca jest słabsze, możesz bez obaw z niego korzystać. Ogólna zasada jest taka, aby nie spędzać całego popołudnia na opalaniu się. Zwłaszcza jeśli korzystasz jednocześnie z oliwek i kremów do opalania, które zwiększają toksyczne działanie słońca.


Częstotliwość: wbrew powszechnej opinii, korzystanie ze słońca wcale nie jest pierwszym czynnikiem występowania czerniaka (najgroźniejszego raka skóry). W rzeczywistości jest nim ekspozycja na słońce tzw. nagła, czyli bez uprzedniego przygotowania skóry. Z kolei korzystanie ze słońca w sposób regularny i umiarkowany działa ochronnie. Staraj się więc zażywać słońca jak najczęściej, ale jeśli w Twoim przypadku zdarza się to tylko okazjonalnie (wakacje w mieście), korzystaj ze słońca z bardzo dużą ostrożnością.

Ochrona: kremy przeciwsłoneczne chronią przed oparzeniem słonecznym, ale nie chronią

od szkód wyrządzanych w DNA przez promienie UV, które zwiększają ryzyko raka skóry. Te

kremy dają iluzję zabezpieczenia i skłaniają do przebywania godzinami na słońcu, o ile regularnie dosmarowujesz kolejną warstwę kremu. Poza tym blokują syntezę witaminy D i tlenku azotu w skórze. A w dodatku wiele badań wykazało, że substancje chemiczne zawarte w tych kremach stają się kancerogenne w kontakcie z promieniami słońca. Zatem odradza się korzystanie z kremów przeciwsłonecznych, lepiej założyć t-shirt, kapelusz i okulary przeciwsłoneczne.


Odżywianie: do ochrony przed zagrożeniami wynikającymi z promieni UV nasza skóra

wykorzystuje antyoksydanty, karotenoidy. Zalecane jest więc spożywanie produktów z dużą

zawartością karotenoidów przez kilka tygodni przed wakacjami. Szczególnie warto uwzględnić marchewki, żółtka jaj, groszek, pomidory, arbuzy, szpinak i słodkie ziemniaki.


Indywidualne dostosowanie: zalecenia odnośnie do ekspozycji na słońce należy dostosować do każdego oddzielnie. Jeśli masz jasną karnację i niebieskie oczy, między godziną 12 a 16 zostań na słońcu raczej 15 minut. Jeżeli jednak Twoja skóra jest ciemniejsza, bez problemu możesz pozwolić sobie na 30 minut przebywania na słońcu. Przy dużej liczbie pieprzyków albo jeśli doświadczyłeś już na sobie raka skóry, konieczna jest zwiększona ostrożność.


Źródło: Poczta Zdrowia

bottom of page