Bioterapeuta naukowiec
Triumf Metody Domančića
Powstała ponad 35 lat temu. Przez długi czas oficjalna nauka dystansowała się od niej. Dziś rząd Słowenii uważa, że propagowanie metody Domančića leży w żywotnym interesie całego narodu ze względu na możliwość zachowania zdrowia, zapobieganie ewentualnym chorobą, jak też szybkie i nieinwazyjne efekty samej terapii.
W 2008 r. Unia Europejska przyznała metodzie certyfikat i dopuściła ją do stosowania w obiektach i szpitalach medycyny akademickiej.
Ze względu na skuteczność metody, Domančić uczestniczy w badaniach nad AIDS na Uniwersytecie Stanforda oraz w terapii nowotworowej na Uniwersytecie Lublany w Słowenii.
Przez ostatnie 30 lat on oraz uczniowie, pracujący według jego autorskiej metody, wyleczył ponad milion osób z różnych, często ciężkich chorób. W ten sposób dowiedli nie tylko, że bioterapia działa, ale też że wyniki są powtarzalne. Co więcej, że po stosownym treningu każdy może leczyć siebie lub innych.
Na czym polega metoda Domančića? Wyszkolony bioterapeuta w odpowiedni sposób przekazuje biopolu chorego energię, która wzmacnia system odpornościowy organizmu, a ten zaczyna zwalczać choroby. To wszystko.
Niby takie proste… A jednak trzeba było jednego człowieka, który odkryję tę metodę, a potem przekona władze, że ona naprawdę działa. A nie było to łatwe. Zdenko Domančić niechętnie opowiada o początkach. Wiadomo, że było trudno, naukowcy rzucali mu kłopoty pod nogi – mówili, że bioterapia to bzdury, szarlataneria. Oczywiście mógł przyjmować pacjentów w gabinecie, jak inni bioterapeuci, lecz on wiedział, że jego metoda jest wyjątkowa – że jeśli uzyska uznanie naukowców, będzie mógł nauczyć jej innych ludzi, którzy też zaczną pomagać chorym. W końcu on sam wyleczył ile – tysiąc osób? A tak można byłoby pomóc milionom. Zaczął więc walczyć o uznaniu swojej metody. Poddał ją więc testom naukowym, które miały udowodnić, że efekty metody są powtarzalne. Czyli, że określone działanie da zawszę taki sam wynik.
Cuda z naukowym certyfikatem
W 1984 r., na zlecenie Ministra Zdrowia byłej Jugosławii, Zdenko wykonał zabiegi na 300 osobach cierpiących na zaawansowaną gangrenę wilgotną tuż przed amputacją kończyn dolnych. Testy kliniczne przeprowadziła Międzynarodowa Komisja Naukowa, w której skład weszli wybitni naukowcy z dziedziny fizyki, chemii, biologii, medycyny, psychiatrii i psychologii. Stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że metoda Domančića jest skuteczna, a wszyscy pacjenci dzięki tym zabiegom uniknęli amputacji kończyn dolnych i powrócili do pełnego zdrowia. Eksperyment był obserwowany przez media – nic dziwnego, że do bioterapeuty zaczęły ściągać tłumy.
To nie był koniec badań. Przez kilka miesięcy metodzie Domančića przyglądali się naukowcy z Instytutu Onkologii w Lublanie. Bioterapeuta pracował z pacjentami chorymi na najcięższe postacie nowotworów złośliwych. Wyniki okazały się niepodważalne i wszyscy powątpiewający musieli umknąć, a duże grono lekarzy potwierdziło, że metoda Domančića jest skuteczna w wielu przypadkach zwalczania groźnych chorób.
Biopole niszczy chore komórki
W trakcie licznych badań dostrzeżono zjawisko cofania się choroby pod wpływem działania biopola. Na oczach naukowców, którzy obserwowali to poprzez mikroskopy, chore komórki były niszczone biopolem, gdy równocześnie komórki zdrowe pozostały nietknięte. Zdenko Domančić mówi, że ludzka energia samoistnie wybiera chore rejony i koncentruje się jedynie na strukturach komórkowych zagrożonych śmiercią.
Cała tajemnica tkwi w tym, że opracowanej przez Domančića metodzie terapeuta nie przekazuje pacjentowi własnej energii, lecz korzysta z dostępnej w przyrodzie energii życiowej, która nazywana jest praną albo chi.
Prof. Radovan Starc za NASA tłumaczy to tak: terapeuta, który zamierza pomóc choremu, pobiera z otaczającego nas oceanu energii jej niewielką ilość i przekazuje ją potrzebującemu. W efekcie sam terapeuta nigdy nie traci energii życiowej. W czasie trwania terapii leczący nie nawiązuje też kontaktu emocjonalnego z leczonym.
– Moim terapeutom musi wystarczyć podstawowa informacja o objawach, lub lekarska diagnoza – mówi Domančić. – Nie potrzebujemy dodatkowych argumentów. Zaufanie do naszej metody terapeutycznej budujemy na wynikach badań lekarskich przed zabiegiem i po nim.
Bioterapia – medycyna przyszłości
Jak dowodzą fizycy u podstaw wszelkich procesów w wszechświecie tkwi informacja. Kontrolę nad naszym ciałem sprawuje ta zawarta w polu energetycznym. Można więc skutecznie wpłynąć na proces uzdrawiania, dostarczając ciału właściwej informacji. Medycyna przyszłości to właśnie medycyna energetyczna i informacyjna. Taka, która potrafi zmienić uszkodzony kod informacyjny poprzez wprowadzenie korekty. Inaczej mówiąc, „przypomina” polu energetycznemu, jak wygląda jego pierwotny wzór. I gdy organizm przyjmie tę korektę, następuje samo uzdrowienie.
– To nic innego jak doprowadzenie do równowagi systemu energetycznego organizmu – mówi Martyna Fon, polska terapeutka wyszkolona w metodzie Domančića , tłumaczka książek o bioterapeucie i organizatorka jego tegorocznego przyjazdu do Polski.
Jak wiadomo, każdy z nas ma aurę, którą można zobaczyć m.in. dzięki fotografii kirlianowskiej. Obraz aury odpowiada stanowi wewnętrznemu organizmowi – jeżeli gdziekolwiek występuje zaburzenie, rozwijają się choroby.
Metoda Domančića pozwala m.in. wyrównać aurę poprzez dostarczanie czystej uniwersalnej energii zwanej praną lub chi. Bioterapeuta, wpływając energią na biopole chorego, jedynie aktywizuje pracę układu odpornościowego. W efekcie po trzech dobach dochodzie do pełnej mobilizacji systemu odpornościowego pacjenta, który rozpoczyna walkę o zdrowie.
Według Domančića, nie ma chorób nieuleczalnych. Rzeczywiście, badania naukowe dowiodły, że Słoweniec uzdrawia prawie wszystkie schorzenia cywilizacyjne, od chorób układu sercowo-naczyniowego poczynając, a na nowotworach złośliwych kończąc.
Terapia rozciągnięta jest na 4 dni, w trakcie których powtarzane są lecznice cykle. A co najważniejsze, sam Domančić mówi: – Nie wymagam od swoich pacjentów, żeby podczas trwania seansów bioterapeutycznych rezygnowali z leczenia metodami tradycyjnymi.
Siebie zaś i leczących jego metodą nazywa po prostu mechanikami zdrowia.
Każdy terapeuta jest równie skuteczny
Od 1993 r. Zdenko Domančić uczy swojej metody podczas seminariów w klinice w Kranjskiej Gorze w Słowenii. Wśród jego uczniów są m.in. lekarze, weterynarze, naukowcy.
Wszyscy terapeuci na świecie posługując się metodą pracują w ten sam sposób, używając identycznych technik, dlatego wyniki ich pracy również są podobne. Metoda jest nauczana według tzw. protokołów, techniki wykonywane są określoną ilość razy, w konkretnych kombinacjach i w odpowiednim czasie. Oddziaływanie następuje nie tyle na chorobę. Ile na organ, w którym tkwi jej źródło albo przyczyna.
Terapeuta pracujący metodą Domančića nigdy nie stawia diagnozy. Na zabieg należy przyjść z diagnozą od lekarza i do niej właśnie dostosowana jest terapia. Jej skuteczność, ponad wszelką wątpliwość potwierdzają wyniki badań lekarskich, przeprowadzanych po serii zabiegów.
autor: Tomasz Danielewski